sobota, 28 stycznia 2012

To, że na dachu leży śnieg, nie znaczy, że w kominku nie płonie ogień

1) Wyłącznie egzystuję.
2) Czytam inteligentne książki. Nie czuję się przez to inteligentniejsza.
3) Chodzę do szkoły, bo lubię. Wolę siedzieć w szkole, niż w domu.
4) Wiem, że jestem jedną z gorszych osób w klasie. Mimo to, i tak nie uczę się zbytnio w domu.
5) Lubię przebywać w towarzystwie ludzi z klasy. Wiem, że nie mają o mnie dobrego zdania i przeszkadza mi to. Użalam się nad sobą z tego i innych powodów, ale nic nie zmieniam. Po prostu lubię być w towarzystwie dużej grupy ludzi, lub całkiem sama. Nie lubię z jedną, czy z dwoma, bo czuję, że oczekują ode mnie rozmowy. A mi to trochę przeszkadza. Wolę, żeby wydawało im się, że jestem debilką, niż żeby mieli co do tego pewność.

6) Wyrzuciłam wszystko, co posiadałam, a co miało związek z O.K. W wyrazie sprzeciwu dla własnej głupoty. Mój status quo. Kilka dni później spotkałam go pierwszy raz od bardzo dawna. Moja własna wersja ironii losu. Chyba naprawdę mi przeszło. Nadal coś czuję, ale teraz, to chyba tylko chęć podobania się. Tak, wiem płytkie.
7) Byłam przeciw ACTA. Mocno przeciw. Dopóki głupie dzieciaki nie zaczęły wypisywać na fejsie "Nie będzie internetu!", "Będą nas śledzić kamerkami internetowymi", "To spisek - będzie III wojna światowa z udziałem naszych komputerów!". Teraz też jestem przeciw ACTA, ale już nie tak mocno. ACTA by zbyt dużo zmieniła: zbyt dużo ograniczeń, zbyt dużo strachu o to co czytamy i co piszemy w internecie. A to część mojej przyszłości. Nie bez powodu jestem na profilu mat-fiz-inf.
8) Polecam film "V jak Vendetta". Dla niektórych może się on wydawać niezbyt wartościowy. Ale dzięki mojej nauczycielce j.polskiego nauczyłam się doceniać wartość utworów, które niedosłownie pokazują coś, czego nie chcemy, lub nie możemy widzieć. Jasne, nie podobało mi się, gdy V zwalczał rząd zabijając. Po trupach do celu. Bardziej odpowiadałoby mi, gdyby ich w inny sposób karał. Ale z drugiej strony to nie bajka Disneya. A nasz świat, albo przynajmniej sama Polska wygląda w moich oczach o wiele gorzej niż tamto społeczeństwo i rząd. Zwłaszcza rząd.